Genomowa wartość hodowlana samic

Ocena genomowa zrewolucjonizowała pracę hodowlaną w stadzie, otwierając jeszcze większe możliwości inwestowania w genetykę. W tym przypadku koszt inwestycji jest związany ze zleceniem przeprowadzenia oceny genomowej, w tym pobraniem materiału genetycznego. Po uzyskaniu wyniku oceny hodowca może zrezygnować z odchowu jałówki jeśli widzi, że nie spełnia ona jego oczekiwań pod względem wartości hodowlanej: będzie produkować mniej mleka od jej rówieśnic, będzie bardziej kosztowna w utrzymaniu np. ze względu na większą podatność na choroby, nie będzie przekazywać potomstwu najlepszych genów, bo ich nie uzyskała od rodziców. Alternatywą do wybrakowania sztuki z niską oceną genomową może być pokrycie jej nasieniem buhaja mięsnego – wtedy dodatkowa korzyść może płynąć z większej wartości mięsnej przyszłego cielęcia. Jeśli w stadzie stosuje się przenoszenie zarodków, samice o niskiej wartości mogą spełniać funkcję biorczyń. Różna może być też przyszłość dla samic najwyżej ocenionych genomowo. Te wybitne w skali całego kraju powinny zostawić po sobie wiele potomstwa, w tym buhajki, dlatego stosuje się u nich przenoszenie zarodków. Resztę najlepszych samic można pokryć nasieniem sortowanym, by urodziło się wiele dobrych samic do remontu stada. Te strategie pokazują, że nowe narzędzie jakim jest ocena genomowa samic może być stosowana do oceny młodych samic nie tylko do selekcji, ale także w celu optymalizacji zarządzania. © Tomasz Strabel